Michael Jackson

ENGLISH / POLSKI

Menu
Newsy
Akta & Rodzina
Biografia
Vitiligo(Bielactwo)
Neverland
Dyskografia
Koncerty
Kalendarz
Videografia
Filmografia & Wywiady
Nagrody
Notowania
W TV
Galeria
Fakty & Ciekawostki
Plotki
Książki
Poczucie humoru
Michael w Polsce & Park
Aktywność charytatywna
Charytatywne Single
Firmy
Cytaty
Artykuly & Wywiady
Sztuka
W oczach prasy
Skandal w 93
Proces 2003-05r.
Artyści o nim
Multimedia
FAQ
Archiwum Newsów
O Stronie
Aktywni fani
Forum
Linki

Genius Michael Jackson

Gold



Wywiad Michaela Jacksona z magazynem ‘Gold” (1 lipca 2002 rok)

Michael Jackson jest królem popu, człowiekiem, który wyśpiewał najlepiej sprzedający się album w historii, człowiekiem, którego kroki taneczne i melodie oczarowały ludzi w każdym zakątku globu, od Johannesburga do Dżakarty, od Londynu do Los Angeles.

Ale on jest także enigmą. Jako dziecięcy gwiazdor wraz jego braćmi w Jackson 5 on pochodzi z ogromnie utalentowanej rodziny, jako najmłodszy syn (prawie przyp. tłum) zapewnił sobie najbardziej błyskotliwą i pełna największych sukcesów karierę z nich wszystkich. On jest jednym z niewielu słynnych na cały świat dzieci, którym udało stać się słynnymi na cały świat dorosłymi, a teraz ponownie się odnajduje jako gwiazdor filmowy.

Pomimo jego sławy, pomimo faktu, że on występuje, tworzy i improwizuje odkąd był na tyle duży, by zacząć chodzić, Jackson jest nieśmiały i nie przepada za opinia publiczną. Być może jest śledzony przez hordy fanów i fotoreporterów, gdziekolwiek się udaje, ale mimo to bardzo ceni swoją prywatność, mieszkając ze swoja rodziną na swoim baśniowym ranczo ”Neverland” w Kalifornii. W swoim rzadkim wywiadzie on rozmawia szczerze z Magdaleną z magazynu „Gold” o swojej sławie, o ciężarze jego dziecięcego gwiazdorstwa, jego poglądzie na media i jego przyszłości w filmie.

Magdalena: Czy widzisz siebie jako:muzyk, wykonawca, czy przedsiębiorca?

MJ: Prawdopodobnie jako wszystko powyższe, ponieważ ja uwielbiam występować i zawsze będę uwielbiał występować, kocham stawać się niewolnikiem rytmu, ponieważ taniec jest bardzie związany z interpretowaniem dźwięków i akompaniamentu orkiestry. No wiesz, ty stajesz się dźwiękiem, stajesz się basem, stajesz się tym, cokolwiek słyszysz i czynisz to za pomocą ciała. Ale staram się w tym nie zatracić tak bardzo, żeby nie myślec wcale o przyszłości. Tak wielu wspaniałych wykonawców zostało zapomnianych w przeszłości, skonczyli jako samotni, smutni i załamani. Zawsze mowie do siebie: nie chce tak skończyć i zrobie wszystko, żeby dowiedzieć się o biznesowej stronie rozrywki, by ubezpieczyć się, zainwestować pieniądze i zaoszczędzić. Kto wie co przyniesie jutro? Musisz się zabezpieczyć finansowo tak, by zapewnić sobie wsparcie.

M: Czy chciałbyś być zapamiętany jak wielki artysta estradowy?

MJ: Kocham filmy i kocham sztukę, a i architekt jest tym, który przynosi rozrywkę i facet, który buduje kolejkę w wesołym miasteczku jest również tym, który przynosi rozrywkę. On wie, gdzie zbudować spady i to wielkie oczekiwanie, kiedy wjeżdżasz w górę…. On zmusza cie, byś krzyknął:” O mój Boże !”, kiedy wjeżdżasz na gore zanim spadniesz w dół. To zupełnie tak samo jak z tworzeniem występu, czy tańca.

M: Czy to kiedykolwiek staje się ciężarem , ze jesteś jednym z najbardziej rozpoznawanych słynnych ludzi świata?

MJ: Nie ma nigdzie miejsca na świecie, gdzie mógłbym się udać i mieć swoją prywatność. To co rani cie najbardziej jest to, że w istocie twoja prywatność jest ci odebrana. Używając głupkowatego określenia, żyjesz jak w okrągłym akwarium, ale to prawda. Dlatego się przebieram….. Ale ludzie znają wszystkie przebrania, to jest bardzo trudne, bardzo trudne.

M: Jakie przebrania?

MJ: Stroje baseballowe, królicze żeby, okulary, afro, protetykę, specjalne makijaże, wszystko. Po prostu usiąść wśród publiczności i doświadczyć tego w jaki sposób publiczność doświadcza przedstawienia. Chcę się poczuć tak jak oni się czują.

M: Czy oni cie demaskują?

MJ: Czasami, tak. Na początku, nie. Potem on zaczynają patrzeć mi w oczy. Wkładam na siebie te wszystkie rzeczy i potem oni zaczynają patrzeć mi pod okulary….Dziewczyny, zwłaszcza, są bardzo bystre, wiesz. Można oszukać faceta szybciej, niż oszukać dziewczynę. Kobiet to po prostu wychwycą. One wiedza w jaki sposób ty poruszasz swoim ciałem, sposób jak chodzisz, twoje gesty, słyszę jak mówią: „Spójrz na to jak rusza swoja ręką”, albo” Zobacz jak szedł”, a ja myślę:” O, nie!”.

M: Gdybys mogl być na jeden dzień niewidzialny w Londynie, co byś zrobił?

MJ: O rety, kogo chciałbym spoliczkować? Niech pomyślę (śmieje się) Myśle, ze odnalazłbym jednego z tych paparazzi i kopnął go w tyłek, w moonwalkowym stylu.. Naprawdę chciałbym stracić ich z tych ich malutkich skuterów, którymi jeżdżą dookoła, naprawdę bym chciał wytrącić im prosto z rąk aparaty.. Oni sa tacy denerwujący. Tak, najpierw nasadziłbym się na nich. Oni doprowadzają cię do szału. To okropne.

M: Kto cię najbardziej zainspirował zawodowo i do kogo się odnosisz?

MJ: Prawdopodobnie Walt Disney, ponieważ kiedy byłem mały dorastałem w świecie dorosłych. Dorastałem na scenie, dorastałem w nocnych klubach. Kiedy miałem 7, 8 lat bywałem w nocnych klubach. Widziałem jak striptizerki się rozbierały. Widziałem ja wybuchały bójki. Widziałem jak ludzie na siebie wymiotowali. Widziałem dorosłych, którzy zachowywali się jak zwierzęta. Dlatego, po dziś dzień, nie znoszę klubów. Nie lubię chodzić do klubów, już to robiłem. Już tam bywałem. I oto dlaczego rekompensuję sobie teraz to czego nie robiłem wtedy. Więc, kiedy przyjedziesz do mojego domu- zobaczysz karuzele, ja mam kino, mam zwierzęta. Kocham zwierzęta: słonie i żyrafy i lwy i tygrysy i niedźwiedzie, wszystkie rodzaje węży. Robię te wszystkie, cudowne rzeczy, których nie robiłem jak byłem mały. My nie mieliśmy Bożego Narodzenia. Nie mieliśmy piżama party. My nie chodziliśmy do szkoły, mieliśmy prywatne lekcje, podczas gdy robiliśmy trasy. Nie poszedłem nigdy do normalnej szkoły. Próbowaliśmy tego przez dwa tygodnie, ale nie wyszło. To było bardzo trudne. Ciężko jest dorastać jako dziecięca sława. Niewielu się udało zmienić z dziecięcej gwiazdy w dorosłą. To jest bardzo trudne. Odnoszę się do Shirley Temple. Spotkałem się z nią w San Francisco, usiadłem przy jej stole i zacząłem tak bardzo płakać. Ona na to: ’Co się dzieje Michael?”, a ja powiedziałem: „Kocham cię, potrzebuje przebywać z tobą częściej”, Ona na to: „Jesteś jednym z nas, nieprawda?” i ja powiedziałem: „Tak”. Ktoś inny zapytał: ”Co masz na myśli?”, a ona odpowiedzialna: „Michael dobrze wiem, co ja mam na myśli. ”I ja dokładnie wiedziałem co miała na myśli: być dziecięcą gwiazdą i odnieść sukces w zamianie na dorosłego gwiazdora jest bardzo trudne. Kiedy jesteś dziecięcą gwiazda ludzie nie chcą byś dorósł . Oni chcą byś na zawsze pozostał mały. Oni nie chcą, żebyś później pracował. To bardzo trudne.

M: Powiedz mi więcej o twoim zainteresowaniu parkami rozrywki, co takiego cię w nich interesuje?

MJ: Moja ulubiona rzeczą na temat parków tematycznych, a mam na ten temat dość dobry przegląd, ponieważ wielokrotnie podróżowałem po całym świecie jest radość z przyglądania się jak ludzie zwyczajnie się spotykają wraz ze swoimi rodzinami i dobrze się bawią. To naprawdę ich do siebie zbliża. Jeżdżę do nich dla zabawy, ale również by się uczyć. W większości przypadkowo wchodzę do nich po godzinach, gdyż nie mogę tam iść w normalnych. Wtedy wyglądają jak wymarłe miasta.

M: Podobno masz kilka pomysłów na park tematyczny w Las Vegas?

MJ: Wykonałem wiele projektów w Las Vegas i myślę, że to co zrobiłem, jest to, ze poszerzyłem tam demografię. Dlatego, ze jak byłem dzieciakiem, nie miałem więcej niż 8 lat, moi bracia i ja jeździliśmy do Las Vegas, a w tamtym czasie dzieciakom nie wolno było chodzic po kasynach. Zostawaliśmy więc w naszych pokojach, znudzeni, nie mając nic do roboty, kiedy inni się bawili. Było jedno miejsce dla dzieci jedynie w Vegas w tamtym czasie nazwane: Cyrk, Cyrk”.To był hotel i rodzaj parku tematycznego z klaunami, był facet z trapezem, szympansy poruszające się na swoich małych jednokołowych rowerkach. Kiedy nieco dorosłem my graliśmy wiele koncertów. Vegas, bardzo wiele razy tam występowaliśmy i ja o tym wiele myślałem i mówiłem sobie: "To nie w porządku, że nie ma tu nic dla dzieci”, tak więc zacząłem przekonywać pewnych właścicieli hotelowych na temat moich pomysłów. I teraz to jest królestwo wakacyjne skierowane przeznaczone dla całej rodziny, naprawdę jest.

M: Im są twoi ulubieni ludzie?

MJ: Kocham ludzi, którzy naprawdę przyczynili się do radości i szczęścia tej planety i ludzkości, ludzi ze światłem: począwszy od Walta Disney i Ghandi, aż do Edisona i Martina Luthera Kinga. Tacy ludzie to ludzie ze światłem, ludzie którzy troszczyli się o dzieci, o więzi rodzinne i miłość. To jest to co ja staram się powiedzieć w mojej muzyce i moich piosenkach. Jeśli poszłabyś na jeden z moich koncertów, moich występów, to zobaczysz 200 tysięcy kołyszących się ludzi, trzymających świece, mówiących: ‘My chcemy uzdrowić świat” i „Kochamy Cię”. Widziałem to na całym świecie do Rosji do Niemiec od Polski i Afryki do Ameryki. Ludzie są tacy sami. Ludzie płaczą w tym samym miejscu występu. Oni złoszczą się w tych samych miejscach i takich samych miejscach są patetyczni.

M: Czy Fred Astaire był twoim przyjacielem?

MJ: Tak. Fred Astaire był moim sąsiadem. Widywałem go każdego dnia, kiedy jeździłem na swojej motorynce. On zawsze mi mówił, zawsze powtarzał, kiedy byłem dzieciakiem: „Będziesz wielkim gwiazdorem”. On mi mówił, ze on myśli, ze jest niewiarygodnym wykonawca i wspaniale się ruszam. I zawsze powtarzał: Jesteś najlepszy”, a ja odpowiadałem: „Nie, TY jesteś najlepszy”. Pamiętam jak pierwszy raz zrobiłem moonwalk. Fred zadzwonił do mnie, on wrzeszczał przez słuchawkę, szaleńczo , powiedział, ze to był najlepszy występ jaki kiedykolwiek widział powiedziałem: „O, daj spokój”. A on: ” Michael, ale im pokazałeś, ale się potrafisz ruszać! Ale jesteś super tancerzem! A ja odpowiedzialne:” Cóż, jeśli słyszę coś takiego od ciebie, już nie potrzebuję żadnych, innych nagród”. Byłem nominowany do nagrody Gemmy za ten występ i nie dostałem jej, ale to nie było dla mnie ważne, bo sam Fred Astaire powiedział, że bardzo podobał mu się mój występ i to cala nagroda jakiej potrzebowałem.

M: Jeśli mógłbyś z kimś pracować, z tych , którzy żyją i już odeszli, kto to by był?

MJ: Jeśli mógłbym z kimś pracować to bylby to: Charcie Chaplin, którego uwielbiam. Także, Laurence Oliver był geniuszem, naprawdę. Myślę, ze z tym dwoma facetami. A także z królem- Brando.

M: w zeszłym roku nagraliście razem krotki film: You Rock My World. Jak to było prasowacz mistrzem?

MJ: Brando jest moim dobrym znajomym. On jest bardzo do mnie podobny. On nie jeździ do wielu miejsc. Przyjeżdża do Neverland, albo zostaje w swoim domu w Mulholland Drive, albo jedzie na Thaiti. Jego syn pracował dla mnie przez 20 lat, a jego inny syn był ze mną w klasie w szkole prywatnej. On jest po prostu gigantem. Wiesz, Brando jest bystry, ponieważ kiedy ze mną pracuje, zawsze powtarza: "Wiem jakie guziki nacisnąć, by wydobyć z ciebie emocje”, on tak dobrze mnie zna, on wie jak mnie rozdrażnić, tak więc powie kila rzeczy, które mnie naprawdę zdenerwują. On jest geniuszem. On jest królem. On jest ostatni ze swojego pokolenia. On jest wspaniałym człowiekiem i urocza osoba. Kocham go i on jest moim dobrym przyjacielem.

M: Miałeś niewielka rólkę w „Men In Black II”, czy dobrze się bawiłeś pracując nad tym?

MJ: Ten projekt był naprawdę pełen dobrej zabawy, ponieważ przedstawiłem tam siebie jako nowego faceta.

M: Od czasu video „Thriller”, było oczywiste, ze interesujesz się sztuka wizualną.

MJ: Wszystko co robię, lubię albo sam wyreżyserować, albo pracować ściśle z reżyserem, my współ-reżyserujemy i razem pracujemy nad pomysłami. Jeśli patrzysz na „Ghosts”, jest tam napisane, ze historia została współ-napisana przez Michaela Jacksona i Stephena Kinga. Napisaliśmy ją przez telefon. Stephen i ja, on jest uroczym facetem, on jest zdumiewający. Napisaliśmy ja przez telefon, po prostu ze sobą rozmawiając.

M: Jakie osoby w przemysle filmowym podziwiasz najbardziej?

MJ: Ja po prostu uwielbiam Roberta De Niro. Myślę, że on jest aktorem o licznych obliczach. On potrafi zagrać wszystko od komika do księdza i od psychopatycznego zabójcy, poprzez idiotę, aż do czarującego wujka, po prostu wszystko.

M: Kto byłby twoja idealną współpartnerką i dlaczego?

MJ: Aktorką (śmieje się). Ty i ja powinniśmy razem zrobić film. Zróbmy to, bardzo bym chciał.

M: Mówiono, że chcesz lecieć na księżyc, by tam wykonać autentyczny moonwalk. Czy jest w tym jakaś prawda?

MJ: Jest w tym trochę prawdy. To nie jest plotka. Powiedziałbym tak.

M: Przelicytowałeś Paula McCartneya w sprawie archiwów The Beatles. Co takiego wyjątkowego było w tym?

MJ: Nie, nie przelicytowałem, on wcale tego nie licytował. To było na sprzedaż, a mnie się podobało i kupiłem to jak kupuje się dzieło sztuki.

M: Powiedz mi cos więcej o twojej pasji do instytucji charytatywnych dla dzieci. Jakie organizacje wspierasz?

MJ:Cóż, mam organizację dla dzieci, która stworzyłem sam, nazwana jest „Heal The World”. I kiedykolwiek mam koncert, albo cos związanego z rozrywką, daję pewną ilość pieniędzy na Heal The World, no wiesz: sierocińce, szpitale, dzieciaki, które potrzebują płuco, albo nerkę, odnajdujemy je, płacimy za operację. Podczas trasy, odwiedzam tyle sierocińców i szpitali, ile robię koncertów. Idziemy do 12-latków i dajemy im wiele pudeł zabawek, plakaty i innych rzeczy związanych z Michaelem Jacksonem. Bardzo im się to wszystko podoba.

M: Jak czujesz, ile chcesz osiągnąć w swoim życiu?

MJ: Nigdy nie jestem zadowolony. Jest tak wiele różnych alejek i tak wiele różnych rzeczy, które chcę robić. Zrobiłem wiele, ale nie sądzę, że to wystarczy i właśnie dlatego ja nie kładę żadnych nagród i niczego takiego w moim domu. Nie zobaczysz żadnej nagrody w moim domu, kładę je wszystkie w magazynie. Bo jeśli dałbyś się złapać w tę pułapkę, zaczniesz czuć się jak: ”o, raju, zrobiłem to”. A jest o wiele więcej, tak wiele gór do wspięcia się na nie.

M: Jeśli jedno z twoich dzieci przyszłoby do ciebie i powiedziało: „Tato, ja chcę być gwiazdą popu”, jaka byłaby najlepsza rada, którą byś mu dał?

MJ: Najlepszą radą jaką bym dał jest mnóstwo ciężkiej pracy i bądź przygotowany, bo to nie jest tylko radość bez przerwy. I musisz mieć skórę nosorożca, bo im większa gwiazda, tym większy cel. Prasa brukowa to wredniaki i musisz mieć skórę nosorożca, by poradzić sobie z tego rodzaju ignorancką mentalnością. Oni to robią po prostu, by sprzedać gazety. Oni po prostu to wymyślają. Jeśli niczego nie mają, oni to po prostu wymyślają, oni po prostu zmyślają Nie jestem taki jak próbują mnie sportretować brukowce, wcale nie. WCALE. To oni są szaleni. Oni są ignorantami. Zawsze mówię do moich fanów: Spalmy wszystkie brukowce. Zróbmy ogromną gore brukowców i spalmy je”. Prawdziwi fani, którzy mnie kochają, wiedzą że te bzdury to nieprawda. Oni wiedzą. Oni są bystrzy.

M: Czy zawsze chciałeś zrobić film? Jeśli twoja rodzina nie odnosiłaby takich sukcesów jak muzycy, czy to okazałoby się już wcześniej w twoim życiu?

MJ: Zawsze chciałem robić filmy, ale trasy w tym przeszkadzały. Właśnie dlatego chcę zrobić sobie kilka lat przerwy muzycznie, by poświęcić się filmowi. Chce zrobić jakieś sześć filmów, potem trochę trasy, potem znów więcej filmów.

M: Jakie pomysły masz na filmy?

MJ: Mam pomysły na filmy, ruch, taniec i inne rzeczy, których ludzie nigdy nie widzieli. Nie mogę się doczekać, by po prostu zaskoczyć ludzi. Dlatego, nie mogłem się doczekać, by założyć firmę produkującą filmy i jestem bardzo podekscytowany tym co robimy z „Neverland Pictures”. Po prostu muszę mieć czystą „kartkę papieru” i grać i tworzyć i rzeźbić.

M: Powiedz mi więcej o pomyśle z wilkołakiem w twoich filmach i jak to się odnosi do video?

MJ: Jeszcze nie czytałem scenariusza do Wolfed, to jeden z tych filmów, które mamy zamiar robić i jestem bardzo tym podekscytowany. Jestem taki szczęśliwy, że będę pracować z sammy Lee ( współ- twórca Music Box, który ostatni zdobył „prawo do pierwszego spojrzenia” w filmy Jacksona). Tworzymy wiele wspaniałych filmowych projektów razem i jestem bardzo podekscytowany.

M: A „Wolfed” będzie pierwszym filmem?

MJ: Z tego co wiem, nasz plan zakłada, że „Wolfed” będzie pierwszym filmem. To będzie zabawa. Naprawdę chce, żeby to było prawdziwie straszne. Rick Baker chce zrobić wszystkie efekty specjalne. On zdobył 7 Oskarów. Rick tez jest tym podekscytowany, on zrobił „American Werewolf w Londynie”, zdobyl Oskara i powiedział: „Michael, to nic takiego nie było”. To nic w porównaniu z tym co on robi dzisiaj. I on zrobił „Thriller” i powiedział o tym „To nic”.On chce zawsze zrobić więcej ponad to. On zrobił wszystkie filmy z Eddie’m Murphy, „Gruby i chudszy” i wszystko do „Men In Black”. On to wszystko robi.

M: Wiec powiedz jak chcesz być zapamiętany?

MJ: Jak che być zapamiętany? Jako osoba, która przyszła i przyniosła trochę światła do tego świata, trochę ucieczki od szarości. Także jak glos dzieci bez głosu, ponieważ kocham dzieci. Żyję dla dzieci.. Gdyby nie dzieci, rzuciłbym ręcznik (jak bokser przyp. tłum.) Niemowlę, dziecko, przecież one są zdumiewające. One są małymi geniuszami, wiesz, małymi geniuszami. Naprawdę są.

M: Czy lubisz być ojcem?

MJ: To moja ulubiona rzecz. Kocham to, kocham to, kocham to.

M: Kiedyś widziałam jak podniosłeś swoja córeczkę, kiedy spala. Po prostu ją podniosłeś i mogłam zobaczyć radość na twojej twarzy.

MJ: O, ja je kocham. Jacksonowie mają mnóstwo dzieciaków. Ja mam mnóstwo bratanków i siostrzenic. Jest nas mnóstwo.

M: Jak jest relacja pomiędzy tobą, a twoim rodzeństwem?

MJ: Kocham moich braci i siostry. Kiedy jestem z nimi, mnóstwo się śmiejemy. To jak inna wersja siebie samego. My po prostu się śmiejemy, chichotamy i rozmawiamy o starych czasach. Nie jesteśmy razem tyle ile chcielibyśmy być. Wszyscy jesteśmy zajęci. Ciągle pracujemy. Jeśli jestem w mieście, Janet jest poza miastem. Jeśli my obje jesteśmy tutaj, moi bracia są gdzie indziej. No wiesz, każdy gdzieś tam jedzie.

M: Czy jesteś człowiekiem rodzinnym? Co robisz ze swoją własną rodziną?

MJ: Moja osobista rodzina? Moje dzieci? My po prostu uwielbiamy siadać razem, rozmawiać, przebywać na świeżym powietrzu. Siadamy nad jeziorem. Biorę je na spacer każdego dnia w moim domu. Siadamy nad jeziorem, rzucamy kamyki do wody i po prostu rozmawiamy.

M: Jak myślisz, co jest najgłębszą formą miłości, którą ktoś może czuć? I czy czułeś ją?

MJ: Ojej, ja myślę, że to kwestia opinii. Czy czułem najgłębszą formę miłości? Ja nie wiem co byłoby najgłębszą…. (długa pauza) i interesujące pytanie (powtarza je kilka razy). Bardzo kocham moje dzieci, bardzo i zawsze patrze im w oczy i mówię im to, ja myśle, że to jest najważniejsza rzecz.

Tlumaczyla: Kate








Webmaster: "Mike" Webdesigner: Nancy
www.geniusmichaeljackson.com ; www.genius.michaeljackson.pl
© Genius Michael Jackson 2005-2011 | All rights reserved